II Rzeczpospolitej.Przedstawiam interesujący traktat autorstwa Jacentego Pyrlika ( Konstantego Prusa) z 1919 roku o dawnej przynależności państwowej Śląska. Nie bez przyczyny było podniesienie tego tematu na początku zachodzących wyraźnych zmian i to nie tylko w mentalności politycznej, ale i poza tą kategorią, a odnoszących się do przyszłości politycznej Śląska, zaś szczególnie Górnego.
Chyba nikt, kto zna historię Śląska, nie będzie z przekonaniem twierdził, że należy on od sześciu wieków do Niemiec. A jednak to twierdzą gazety niemieckie i różni mówcy na wiecach! A dlaczego? A to dlatego, ponieważ albo nie znają historii albo nie piszą i nie mówią prawdy.Przeto dla objaśnienia ludu naszego w tej sprawie podajemy niżej z dziejów Śląska kilka pouczających szczegółów.
Jest prawdą niezaprzeczalną, że Śląsk od początków swych dziejów aż do 1335 roku, czyli przez około 400 lat, należał do Polski i był pod władzą królów polskich. W roku 1335 król polski Kazimierz Wielki zrzekł się zwierzchnictwa nad Śląskiem na korzyść królów czeskich, ponieważ był do tego zmuszony rozmaitymi trudnymi okolicznościami. Ale i wtedy jeszcze różni polscy książęta śląscy nie uznali władzy królów czeskich (a między nimi był i książę – biskup wrocławski), bo chcieli dalej do Polski należeć; król czeski musiał z nimi wojny prowadzić i przymuszać ich do uległości.
Królowie czescy dobrze wiedzieli o tem, że bezprawnie, podstępem i przemocą, oderwali w roku 1335 Śląsk od Polski, i że ona rości sobie nadal słuszne prawa do niego. I dlatego później kilkakrotnie jeszcze domagali się oni od króla polskiego ponownego zrzeczenia się Śląska, mianowicie w roku 1335, 1356 i 1372. A z tego widać, że królowie czescy uznawali słuszność praw polskich do niego.
Przyłączenie Śląska do państwa czeskiego było zresztą bardzo luźne; na Śląsku rządzili nadal książęta pochodzący z polskiego rodu królewskiego, utrzymywali tu swoje własne wojska, bili swoja własną monetę, pobierali cła i podatki do własnej kasy itd...itd. Ich główną powinnością wobec królów czeskich było to, że w razie wojny musieli królom tym trochę wojska na pomoc posłać. Poza tym Śląsk cały uznawany był stale za osobne księstwo, prowadził życie dosyć odrębne od Czechów, miał własne sejmy i wiele własnych spraw i ustaw.
Jak bardzo luźny był związek Śląska z Czechami wynika także z następujacej okoliczności: Od roku 1348 istniała w Czechach ustawa zasadnicza, według której duchowieństwo, szlachta i inne stany królestwa czeskiego miały prawo obrać sobie nowego króla w takim wypadku, gdyby królewski dom panujący wymarł, a korona czeska nie miała dziedzica. Otóż takie wypadki wystąpiły w dziejach czeskich kilka razy. I kilka też razy obierano tam nowego króla, ale do tych wyborów nie dopuszczano nigdy stanów śląskich (książąt, duchowieństwa, szlachty itd.). mimo iż stany o to się upominały. Raz tylko jeden, w roku 1619, gdy stonnictwa czeskie pomocy Ślązaków potrzebowały, dopuszczono ich do udziału we wyborze króla. Czesi bowiem uważali Śląsk zawsze za coś osobnego, co do Czech właściwie nie należy.
Podobny był później stosunek Śląska do Rzeszy niemieckiej. Należy wiedzieć, że Czechy ze swym bezprawnym dodatkiem – to jest ze Śląskiem dostały się z czasem pod władzę cesarzy niemieckich . Śląsk nigdy nie wysyłał swoich przedstawicieli do sejmów Rzeszy niemieckiej, bo zawsze uważano go za coś obcego, niby za kraj kolonialny, a nie za część istotną i rzeczywistą państwa niemieckiego. Śląskowi się przez to nieraz krzywda działa, bo sejmy niemieckie uchwalały nieraz sprawy ważne i dla niego, a Śląsk przy tym nie miał wcale głosu żadnego. To też w roku 1604 stany śląskie prosiły cesarza niemieckiego Rudolfa II, aby uznał Śląsk za istotną część Rzeszy niemieckiej, czyli za tak zwany „Reichsland”, i aby dopuścił jego przedstawicieli do sejmu Rzeszy. Na to im cesarz ów odpowiedział dosłownie tak: „ Dass Fürsten und Stände in Schlesien ein Land und Glied des deutschen Reichs sein sollten, davon wissen wir weniger denn nichts thun ihnen auch dieses nich eingestehn“ – To znaczy po polsku: „O tem jakoby książęta i stany na Śląsku mieli być krajem i członkiem Rzeszy niemieckiej i nie uznaję tego wcale, i dlatego też nie pozwalam, żyby przedstawiciele Śląska brali udział w sejmach Rzeszy niemieckiej.
Podówczas ani same Czechy, chociaż do Rzeszy niemieckiej należały, nie były równouprawnione z innymi krajami niemieckimi. Dopiero Cesarz Józef I. W roku 1708 uznał Czechy za równouprawnione tak, że odtąd można było królestwo czeskie uważać za dziesiaty okręg Rzeszy niemieckiej – ale i wtedy cesarz ów nie wspomniał ani słówkiem o Śląsku, który nadal pozostał na uboczu jako niby kraj kolonialny i ziemia obca.
Wszystko, co wyżej napisano , jest szczerą prawdą, udowodnioną historycznie przez pisarzy niemieckich i dokumenta zaświadczające sprawy powyższe do dziś dnia istnieją.
Wobec tego zaś pytamy teraz: Jakże można poważnie twierdzić, że Śląsk od 600 lat (albo jak inni powiadają, od roku 1163) należy do Niemiec i jest krajem historycznie niemieckim? Twierdzenie takie, to namacalne fałszowanie prawdy historycznej w celu okłamania ludu.
Czytelnicy nasi niech sobie ten artykulik zachowają, aby go przy sposobności przeczytać także innym rodakom, których Niemcy zbałamucili.
Jacenty Pyrlik
____________________________________
Z tego samego roku i miesiąca pochodzi wiadomość o socjalistycznej koncepcji ustrojowej dla Śląska w tym i Górnego; to jedna z wielu w sprawie przyszłej przynależności państwowej Śląska i jego odrębnego ustroju.
We Wrocławiu odbyło się zebranie „Volksratu”, Zentralratu dla Śląska”, na którym omawiano sprawy śląskie i górnośląskie. Wiedzieć trzeba, że rada centralna we Wrocławiu składa się w ¾ z socjalistów. Na zebranie to przybył minister pruski dla spraw wewnętrznych Hirsch.
Omawiano sprawę utworzenia republiki śląskiej i górnośląskiej, jednak zamiar, aby była ona odrębną upadł. Natomiast przyjęto szereg wniosków, których spełnienie minister pruski przyrzekł jak najrychlej wykonać. Wnioski te zawieraly takie żądania, aby na urzędników powołać mężów katolickich i mówiących po polsku. Natomiast sprawy stosunków państwa z Kościołem uregulowane mają być na drodze prawodawczej, rząd ma również z wszystkich sił popierać naukę religii w szkołach, starać się o utworzenie delegatury biskupiej dla Górnego Śląska, itd.
Pruski minister przyrzekł, że rząd będzie swą politykę na Śląsku według tych żądań prowadził, jednocześnie zapowiedział on, że starać się będzie o to, aby Śląsk otrzymał pewne prawa autonomiczne.
Zdaje się, że i rząd socjalistyczny zapóźno przychodzi z reformą dla Śląska. Zresztą wątpliwym jest, aby rząd socjalistyczny zechciał dla ludności katolickiej spełnić jej żądania dotyczące nauki religii i i oczekiwań Kościoła. Rząd, zdaje się, zapomniał także o programie (prezydenta USA) Wilsona, mocą którego ziemie polskie mają wrócić do państwa polskiego, a ziemią polską jest Górny Śląsk.
Artykuł redakcyjny
Źródło: Prasa lokalna, ścieżka dostępu: ŚBC