Okres pierwszy. Od początku Kościoła do edyktu mediolańskiego. Lata 33 - 313 p. n. Chr.
Stosunek chrześcijan do państwa rzymskiego. Kościół Chrystusowy, wierny swemu posłannictwu krzewienia ewangelii po całym świecie, zataczał coraz szersze kręgi w obrębie państwa rzymskiego. Rzymianie nie umieli wprawdzie początkowo odróżnić chrześcijan od Żydów i pod osłoną religii żydowskiej, prawnie dozwolonej, pozwolili czas jakiś krzewić się chrześcijaństwu spokojnie. Wszelako sami Żydzi z nienawiści do chrześcijan starali się usilnie o to, by chrześcijanom nie przyznawano tej swobody religijnej, jakiej oni w państwie rzymskim używali. Samo zresztą życie chrześcijan publiczne i nieuniknione zetknięcie się w potrzebach codziennych z poganami, podawało poganom sposobność do pochwycenia różnic między nową religią a ich zakorzenionymi pojęciami, a w konsekwencji do wysuwania niekorzystnych sądów i krzywdzących podejrzeń o chrześcijanach. Gdy ci przy obrzędach publicznych uchylali się od składania ofiar bogom pogańskim, zaczęto ich uważać za ludzi bez religii. Ponieważ z uwagi o zepsucie usuwali się od igrzysk, bankietów, widowisk i zabaw publicznych, posądzano ich, że są jakąś tajemniczą sektą „nieprzyjaciół rodzaju ludzkiego”. Spokój znowu i cierpliwość, z jaką znosili zniewagi i krzywdy, wydawały się dumnym poganom wprost nikczemnością.
Czym było wtenczas chrześcijaństwo. Jednym zdaniem: całe chrześcijaństwo było ustawicznym przeciwieństwem wobec panujących u pogan zwyczajów i ich jawnej niemoralności, a tym samym wywoływało ich niechęć do chrześcijan. Niechęć tę potęgowało nadto niezrozumienie praktyk religijnych u chrześcijan, a oszczerstwa z tego powodu rozmyślnie rozszerzane przez Żydów, a powtarzane i powiększane przez całe pospólstwo pogańskie, wywoływały przeciw nim oburzenie i chęć zemsty. Jedynie prawość charakteru i dobroć chrześcijan w codziennych z poganami stosunkach i wpływ wielu możnych rodzin, które się w pierwszych latach głoszenia nauku Chrystusowej nawróciły, ochraniały ich czas jakiś od gwałtownych napaści i prześladowania krwawego. Albowiem nie słuchano słowa Bożego i na swe nabożeństwa gromadzili się początkowo zwykle w domach prywatnych u możnych patrycjuszów, nawróconych do religii chrześcijańskiej, gdzie ich osłaniało samo prawo rzymskie, które zabraniało władzy wchodzić bez ważnej przyczyny do wnętrza tych domów. Podobnie nietykalne wobec prawa były groby możnych rodzin, przy których znajdowały się często sale dla uczt odprawianych w rocznicę zgonu. Z nich korzystali również chrześcijanie, bądź to, że tam urządzali swe nabożeństwa i zebrania, bądź też, że tam grzebali swych zmarłych członków.
Pierwsze prześladowanie chrześcijan. W takim stanie rzeczy wybuchło prześladowanie pierwsze chrześcijan za Nerona. Było ono raczej przypadkowe niż obmyślone dla zniszczenia chrześcijan. Bowien nie stanowili oni jeszcze w tym czasie, jakiegoś wybijającego się społecznie stowarzyszenia, by się z nimi władza państwowa liczyć musiała. Powód do tego prześladowania podał sam Neron w latach 54 – 68 po n. Chr., wzbudziwszy w ludności, która jego wskazywała jako sprawcę strasznego pożaru Rzymu, ciężkie podejrzenie, że zbrodni tej dopuścili się chrześcijanie. Dopomogły mu do tego posądzenia oraz zawiść Żydów dla nowej religii i niechęć pospólstwa.
Dirce chrześcijańska, umęczona podczas prześladowań za czasów Nerona. Obraz Henryka Siemiradzkiego (1843-1902), utworzony w 1897. Foto cyfrowe.mnw.art.pl,date: QS:P571, + 1897-00-00T00:00:00:00Z/9. Zbiór :Muzeum Narodowe w W-wie. Pobrano z Domeny publicznej.
Wtedy to, wedle świadectwa Tacyta, zginęła wielka liczba chrześcijan, bo na rozkaz Nerona torturowano ich jako podpalaczy, obwijano w materiały palne, oblewano smołą i wbitych na pal, jako żywe pochodnie, zapalano podczas wieczornych biesiad w ogrodach cesarskich. Nadto obwijano ich w skórę zwierząt i podrzucano na pastwę dzikim zwierzętom ku uciesze gawiedzi zebranej w amfiteatrze (Tunica molesta).
Foto Bazyliki św. Piotra w Watykanie. Pobrane zostało ze strony parafii w Józefowie pw. Matki Bożej Częstochowskiej.
Do licznych ofiar tego prześladowania, które rozpoczęło się w roku 65-tym po Chr., a skończyło wraz ze śmiercią Nerona, należą także książęta apostołów św. Piotr i Paweł, którzy jednego dnia i roku 29. czerwca 67-go roku po n. Chr. zginęli śmiercią męczeńską. Piotra ukrzyżowano na własną jego prośbę głową na dół, Pawła zaś ścięto jako obywatela rzymskiego. Zarówno miejsca ich więzienia i stracenia, jak i groby ich można ogladać dotąd w Rzymie. Grób św. Piotra stał sie miejscem ciągłych pielgrzymek, a nad nim wznosi się wspaniały kościół, największy na całym świecie.
W tym krótkim opisie czytelnik Henryka Sienkiewicza, odnajdzie łatwo akcenty, które z pisarskim mistrzostwem oddał autor w powieści QUO VADIS, wyróżnionej nagrodą Nobla.
Judaiści - Rozłam między chrześcijanami a żydami. Po pierwszym prześladowaniu zaszło zdarzenie, które chociaż odnosi się wprost do Żydów, wywarło jednak na rozwój Kościoła wpływ niezmiernie ważny. Jest nim zburzenie Jerozolimy, dokonane w roku 70-tym po n. Chr., przez Tytusa. Świątynia uległa zniszczeniu, a z jej upadkiem przepadła także pozostawiona dotąd żydom wolność (autonomia) religijna. Odtąd ustał wszelki związek między żydami a chrześcijanami, co właśnie było z korzyścią dla Kościoła. Przedtem bowiem chrześcijanie nawróceni z żydów uczęszczali dawnym zwyczajem do świątyni, a przez to przywiązywali się do niektórych obrzędów i praktyk żydowskich, niezgodnych z duchem chrześcijaństwa, wielu zaś przyznawało sobie wyższość nad chrześcijanami nawróconymi z pogan.
Postanowienia soborowe. Mimo postanowienia soboru jerozolimskiego wytworzyły się z tego związku chrześcijaństwa z żydowstwem stronnictwa, czyli sekty w łonie chrześcijan. Stanowią one najstarszą w Kościele herezję, t.j. błąd w rzeczach wiary (błędnowierstwo), pod nazwą: "Judaistów" (jak: Ebionici, Nazaryjczycy, Chiliaści), a cechą ich wspólną było: zobowiązanie wszystkich chrześcijan bez wyjątku do przepisów starego prawa ceremonialnego. Zniszczenie świątyni osłabiło grożące stąd niebezpieczeństwo, gdyż od tego czasu jedni i drudzy nic już nie mieli wspólnego ze sobą; co więcej przyczyniło sie ono pośrednio do rozszerzenia Kościoła, bo chrześcijanie wcześnie usunęli się, stosownie do przestrogi Zbawiciela, przed zbliżającymi się znakami upadku miasta, a osiedlając się w nowych okolicach, nieśli ze sobą wszędy nasiona ewangelii.
Rozłam stanowczy. Dokonał się on między chrześcijanami a żydami w Palestynie, po upadku Jerozolimy, oddziałał także na dotychczasowe ich stosunki wzajemne w Rzymie i na Zachodzie. Jeżeli dotąd jeszcze chrześcijaństwo korzystać mogło z osłony religii żydowskiej, odtąd wyzwoliło się ono z resztek więzów, łączących je z żydowstwem, zrzuciło piętno religii narodowej, a wystąpiło wprost w charakterze wszechświatowym. Lecz wraz z rozjaśnieniem się jego stosunków do żydów, zwrócił rząd rzymski baczniejszą uwagę na nową wiarę, a liczne przeciwieństwa, które ją różniły od pogaństwa, wystąpiły odtąd w świetle jaskrawym. Teraz już nie tylko życie chrześcijan odosobnione, a surowe, raziło w oczy Rzymian, i tworzyło ciągły wyrzut wobec ich rozkiełzanej niemoralności. Także zasady nowej religii, czyniąc coraz większe postępy, dostały się do wiadomości rządzących i ściągały coraz gwałtowniejsze na nich kary. Lecz zarówno prawdy o Bogu i stosunku doń człowieka, przeciwne panującemu wszechwładnie wielobóstwu, jak i wypływające z nich pojęcia społeczne, przyjmowały się już wtedy potężnie w całym społeczeństwie.
Źródło: Fragment z publikacji książkowej "Historia Kościoła Katolickiego" autorstwa: ks. dr Władysława Alojzego Jougana.
Pozwolenie na pierwszy wydruk wydane zostało przez ś.p. Arcybiskupa metropolitę lwowskiego obrz. łacińskiego Seweryna, dnia 2. września 1899 roku.
http://www.parafiajozefow.pl/wp-content/uploads/2014/11/St-Peter-Basilica-Rzym-2.jpg