Wszystkich gości :   222336

Flag Counter
Flag Counter
 





Temat : Z Dziejów Kościoła katolickiego / 7

Kategoria :  Dzieje Kościoła katolickiego       Data : 2020-06-19 14:43:04

Tematy: Nestoryusz. III Sobór powszechny w Efezie w roku 431. Św. Cyryl Aleksandryjski. Błędy Pelagiusza. Św. Augustyn. Zmagania św. Hieronima z pelagianizmem. Jak powstała Vulgata. Początki życia zakonnego.Wnet liczne synody w Rzymie, Palestynie i w Afryce potępiły głoszone błędy Pelagiusza. Zwalczanie błędnej nauki głoszonej przez Jowiniana i Wigilancyusza. Św. Antoni pustelnik, tworzy pierwszy klasztor w Fajum, w Egipcie.

Nestoryusz. – III. Sobor powszechny. – Św. Cyryl Aleksandryjski.

Na początku wieku V. po Chr. powstała nowa herezja na Wschodzie, ktrej twórcą był Nestoriusz, biskup konstantynopolski. Walcząc z resztkami stronnictwa aryańskiego, popadł on w nowy błąd, mianowicie: rozróżniał w Chrystusie nie tylko dwie natury, jak uczy Kościół, ale i dwie osoby, co się sprzeciwia objawionej nauce. Zaczem poszło dalsze jego błędne twierdzenie, że N. P. Marya nie może być nazwana Bożą Rodzicielką, ale tylko Matką Chrystusa – człowieka. Błędną naukę Nestoryusza zwalczał zaraz od początku patryarcha aleksandryjski, św. Cyryl.

ruiny

Autor: Dawid Bjorgen - Praca własna / CC BY - SA (http: // creativecommons.org/ licenses / by sa/ 3.0/). Data: listopad 2003. Wczesnochrześcijański symbol ichthys wyryty w marmurze w ruinach starożytnego Efezu, w Turcji.

Gdy jednak ani jego starania, ani upomnienia papieża Celestyna nie skutkowały, oparł się cały zatarg o zwołany przez cesarza Teodozyusza II. w porozumieniu z paieżem Celestynem sobór III. Powszechny w Efezie w roku 431.

Błąd Nestoryusza potępiono tu uroczyście i zawyrokowano, że w osobie Chrystusa są dwie natury, tj. boska i ludzka. Zwolennicy nestoryańskiej herezji rozszerzyli się na Wschodzie; w Iniach i Chinach, których zwano chrześcijanami św. Tomasza, w Persji Chaldejczykami. Dotąd też trwa w tych krajach ta herezja. Ten sam sobór potępił równiez błąd Pelagiusza.

Pelagiusz, zakonnik, z pochodzenia Brytyjczyk, przybył do Rzymu, gdzie pozyskał w Celestyuszu zwolennika swoich błędow. Stąd udali się obaj do Kartaginy, gdzie Celestyusz zaczał szerzyć zasady Pelagiusza, sam zaś Pelagiusz przeniósł się do Palestyny. Herezja Pelagiusza zwraca sie głównie przeciw nauce Kościoła o grzechu pierworodnym i o łasce.

Główne jego błędy to: „Grzech Adama tylko jemu samemu zaszkodził, nie ma więc grzechu pierworodnego, lecz jedynie osobisty. Chrzest potrzebny tylko do przyjęcia do Kościoła i do zmycia osobistych grzechów. W tym stanie, w jakim był Adam przed grzechem, wszyscy ludzie na świat przychodzą. Gerzech każdy jest więc tylko naśladowaniem grzechu Adama. A jak nie ma grzechu pierworodnego, tak też nie ma jego skutków.

I śmierć nie jest karą za grzechy, lecz naturalną koniecznością, bo i Adam już przed upadkiem był śmiertelny. Nadprzyrodzona wewnętrzna łaska nie jest potrzebną człowiekowi, by mógł złego uniknąć, a uczynki zasługujące spełniać, gdyż natura człowieka wcale nie jest osłabioną; ku temu zaś, aby dobrze żyć, wystarczy zupełnie nauka i przykład Chrystusa i na nich tylko polega odkupienie i istota usprawiedliwienia”. Późniejsi jego zwolennicy uznali potrzebę łaski, oświecającą umysł, ale odrzucili łaskę pobudzającą wolę do dobrego.

Ledwo się błąd ten począł rozszerzać, wnet liczne synody w Rzymie, Palestynie i w Afryce jednogłośnie go potępiły. W końcu trzeci sobór powszechny w Efezie w roku 431., wyrokiem swoim położył tamę dalszemu rozszerzaniu się tego błędu. Gdy naukę Pelagiusza potępiono, chcieli zwolennicy jego pogodzić pelagianizm z nauką Kościoła i przyjęli w tym celu pośrednią naukę o łasce, nazwaną semipelagianizmem. Główną zasługę około pokonania pelagianizmu położył w Afryce św. Augustyn, w Palestynie św. Hieronim.

Św. Augustyn. Czym był Atanazy dla arianizmu, tym się stał dla pelagianizmu Augustyn św. (354 – 430). Kształcił się w młodości głównie w Kartaginie i tu popadł w złe życie i błędy manichejskie. Matka jego św. Monika, która wedle sił czuwała nad nim i starała się o jego nawrócenie, już tylko we łzach i modlitwie spodziewała się tej łaski u Boga. Wyposażony wielkimi zdolnościami, był nauczycielem retoryki kolejno w Tagaste, Kartaginie, Rzymie, wreszcie w Mediolanie.

Tu dopiero kazania św. Ambrożego, następnie obcowanie z tym biskupem, stały się początkiem jego nawrócenia. Ochrzczony przez św. Ambrożego, udał się do Rzymu, gdzie rozpoczął walkę przeciw Manichejczykom.

Następnie wrócił do Afryki, gdzie zrazu wiódł życie zakonne, lecz po śmierci biskupa z Hippony Waleryusza, obrano go biskupem tej gminy. (Dziś Bona w Algierze).

ruiny

Kartagina. Foto ruin kąpieliska Antonine. Autor:Aymen / CC BY-SA (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0)

Odtąd walczył wytrwale i skutecznie ze wszystkimi błędami, jakie się na ziemi afrykańskiej wówczas pojawiły. Umarł podczas oblężenia Hippony przez Wandalów. Wszystkie jego pisma, a jest ich wielka ilość, wywarły potężny wpływ na najznakomitsze umysły w następnych wiekach, gdyż odznaczają się bustrością filozoficzną i wytwornym językiem. One też zjednały mu zaszczytny tytuł „Doktora Kościoła”.

Św. Hieronim. Drugim, który się odznaczył we spółczesnej walce z pelagianizmem w Palestynie i innymi błędami na Zachodzie, jest Doktor Kościoła św. Hieronim (340 – 420). Był on przede wszystkim obrońcą wiary, a stąd dostało mu się zaszczytne miano: „lwa polemiki chrześcijańskiej”. Główną jego zasługę stanowi przekład Pisma św. na język łaciński, dokonany na podstawie tekstu oryginalnego po dwunastoletniej pracy.

Tłumaczenie to nazwano Vulgata (versio), to zn. rozpowszechnione w całym Kościele. Sobór trydencki uznał je za autentyczne, t.j. za zupełnie zgodne z oryginałem Pisma św. Wszystkie w ogólności jego dzieła świadczą o niepospolitej pracowitości i erudycji.

W roku 385. opuścił Rzym, zwiedzał osady mnichów w Egipcie i sam osiadł jako pustelnik koło Betleem. Tam w swej pustelni ukończył przekład Pisma św. i tam też zmarł.

Występował on również niestrudzenie w obronie Kościoła przeciw Nestoryanom, Pelagianom, i zwalczał Jowiniana i Wigilancyusza, którzy odrzucili naukę Kościoła o dobrych uczynkach i radach ewangelicznych; wreszcie Helwidiusza (Rzym), który powstawał przeciw bezżeństwu (celibatowi) duchownych i zakonników i zaprzeczał dziewictwu N. P. Maryi.

Jego też usiłowaniom (św. Hieronima) udało się położyć rychło koniec tym błędom, wymierzonym głównie przeciw zasadniczym podstawom kwitnącego już wówczas w Kościele życia pustelniczego i zakonnego.

Życie pustelnicze. Pierwotną forma zakonów było życie umartwione dla wielu chrześcijan, którzy wyrzekajac się świata i jego upodobań, nie ograniczali się oni jedynie do wykonywania przykazań, lecz ożywieni szlachetnym zapałem, spełniali dla własnego udoskonalenia trzy rady ewangeliczne, tj. ubóstwo, czystość i posłuszeństwo. Zwano ich też z grecka ascetami, to zn. „powściągliwymi”.

W początkach Kościoła asceci nie potrzebowali sztucznie odłączać się od świata, gdyż położenie chrześcijan w czasach prześladowania odosobiało ich dostatecznie od reszty społeczeństwa i usuwało przed nimi przeszkody, które wsród świata utrudniały im spełnianie rad ewangelicznych.

Kiedy jednak od czasów Konstantyna religia chrześcijańska uzyskała byt w państwie uprawniony, znikły zapory, które dotąd zasłaniały Kościół od świata, lecz do społeczności chrześcijańskiej wchodzić zaczęli ludzie z przywarami pogaństwa. Gdy więc zgiełk i wrzawa świata, bogactwa i zaszczyty, w miejsce dawnych zniewag i męczarni, poczęły sie wdzierać do Kościoła, wtedy to, aby uniknąć pokus niebezpieczniejszych od srogich prześladowań, asceci zaczęli przenosić się na pustynię, a samotność stała się środkiem do uświątobliwienia.

Zwolenników życia odosobnionego nazywano pustelnikami, z grecka: anachoretami, a Wschód był kolebką tej instytucji religijnej.

Przykład pierwszych pustelników znajdował licznych naśladowców we wszystkich prowincjach Wschodu. Góry Tebaidy w Egipcie, skały Synaju, piaski Syryi i Arabii, smętne ruiny Mezopotanii zapełniały się coraz bardziej pustelnikami; wszyscy wiedli surowe życie. Pozbawieni wszelkiego towarzystwa, prócz Boga, nie mając innego jadła, prócz kęsa chleba i garści roślin surowych, poświęcali drobną tylko czastkę czasu na sen, ich modlitwa trwała całymi nocami, a pokarmem ich duszy było rozważanie rzeczy wiecznych.

Szczególnie na Wschodzie życie niektórych (n.p. Szymona Słupnika) było widownią dziwów, przewyższających wszelkie pojęcia powściągliwości. Wpływ też społeczny takich samotników był wprost zadziwiający. Nieprzezwyciężony pociąg gromadził obok każdego z nich zastępy uczniów, którzy obierali ich sobie za wzór i za przewodników i budowali cele obok ich lepianki, co im pozwalało w ich modłach uczestniczyć i korzystać z ich rad i przykładu.

W ten sposob powstawało nowe społeczeństwo; z życia pustelniczego wytwarzało się powolnie życie zakonne.

Życie zakonne. Patryarchowie życia pustelniczego, jak np. św. Pawel z Teb ( zm. 340), ustąpili naleganiu swego otoczenia i przejęli nad nim kierownictwo. Z biegiem czasu złączyła ich nie tylko wspólna władza, lecz i duch wspólny. Albowiem nad upodobaniem samotności przemogła z czasem zasada zupełnej wspólności we wszystkich rzeczach.. Odosobione przedtem lepianki pustelników zamieniono z czasem na klasztory jednoczące pod wspólnym dachem wszystkich członków. Zatem zaszła potrzeba oddzielnego prawodawstwa zakonnego i wtedy to pojawili się pierwsi prawodawcy zakonni.

W zasadniczych postanowieniach wszystkie reguły były do siebie podobne: modlitwa, rozmyślanie, praca, post, stanowiły główne zajęcia dnia każdego i pomagały do pielęgnowania niezależności umysłu wobec skłonności zmysłowych. Ubóstwo panowało zupełne, bo przed wstąpieniem do zakonu porzucał zakonnik wszystko, co miał, a w klasztorze niczego nie nazywał wyłączną swą własnością.

Głównie jednak posłuszeństwo, jako bezustanna ofiara woli, było źródłem niezwykłej mocy charakteru zakonników.

Synody kościelne potwierdzały reguły i uświęcały istnienie zakonów, najznakomitsi zwierzchnicy Kościoła stawali w obronie życia zakonnego przeciw napaśćom i nienawiści, jaką instytucje zakonne ściągały na siebie od świata pogańskiego. Owszem prawie wszyscy wielcy biskupi IV wieku po Chr. byli wprzód zakonnikami, a w V. stuleciu wiele klasztorów było istotnie seminariami biskupów.

Obok św. Antoniego, pustelnika, który już wielu uczniów koło siebie zebrał i klasztor utworzył w Fajum, w Egipcie, (nad morzem Czerwonym), głównym założycielem życia klasztornego na Wschodzie jest Pachomiusz (zm. 348) założyciel klasztoru w Tabennie, na jednej z wysp Nilu.

Już za życia jego liczono zakonników w klasztorach, przez niego założonych, na tysiące. Przełożony nazywał się tam opatem (z grecka archimandrytą).

Utrzymywali się zaś z pracy rąk, t.j. zajmowali się uprawą roli, tkactwem, koszykarstwem i.t.p. Używali też szat odrębnych: tuniki i płaszcze.

W podobny sposób powstały również wcześnie i tak samo urządzone były klasztory źeńskie, a zakonnice pozostawały pod okiem przełożonej, zwanej zwykle matką. Głównym zwolennikiem życia zakonnego był w tym okresie na Wschodzie św. Bazyli, który je wprowadził do Kappadocji i do Pontu. Od niego również pochodzi reguła Bazylianów, zakonu wschodniego dotąd istniejącego.

Na Zachodzie poznano się z życiem zakonnym przez mnichów wschodnich, których św. Atanazy sprowadził do Rzymu (341 r.). We Włoszech opiekowali się zakonami: św. Ambroży i św. Hieronim, którzy pozyskali wiele wybitnych osób ze świata rzymskiego do zakonów.

W Galii założył pierwszy klasztor św. Marcin z Tours, w Afryce św. Augustyn. Następnie pojawiły się one także w Hiszpanii, a liczne kraje grmańskie i Brytania zawdzięczają klasztorom swe nawrócenie i z nich czerpią swą pierwotną oświatę.

Św. Benedykt. Patryarchą zakonników na Zachodzie jest św. Benedykt z Nursyi (480 – 543). Mając lat 14 udał się on na samotność do jaskini koło Subiaco. Tu przebywał 3 lata a zakonnicy sąsiedniego klasztoru obrali go swoim opatem. Założył następnie 12 klasztorów a najsławniejszy na Monte Cassino w pobliżu Kapuy, dotąd istniejący. Reguła ustanowiona przez św. Benedykta, na której opierały się późniejsze urządzenia zakonne na Zachodzie, wymagała oprócz ścisłego przestrzegania rad ewangelicznych, prócz modłów, umartwienia i pracy, także stałego aż do śmierci pobytu w tym klasztorze, gdzie kto raz został przyjęty.

Zakon ten wydał w dalszych wiekach we wszystkich dziedzinach życia publicznego obfite owoce; z niego wyszli liczni papieże, tysiące pisarzy i uczonych. Szczególniejsze znaczenie pod względem społecznym mają zakony benedyktyńskie dlatego, że właśnie w tym czasie, gdy wszystkie stosunki społeczne były rozprzężone, gdy na gruzach dawnego imperium rzymskiego nowy powstawał porządek rzeczy, one przechowywały i krzewiły skarby dawnej cywilizacji, przekazując ją wiekom późniejszym.

Lecz nie tylko działalność Benedyktynów na polu naukowym zasługuje na wyszczególnienie; ich bowiem praca około podniesienia kultury materialnej ma znaczenie nie mniej doniosłe. Potrafili oni bowiem zróść się z ludem, i przykładem swym pociągnęli go do zamiłowania pracy. Trzebiąc i karczując lasy, uprawiając starannie rolę i pielęgnując ogrody, podawali całej okolicy wzory udoskonalonego gospodarstwa. Tym sposobem stały się klasztory benedyktyńskie ogniskiem pracy ożywionej, umysłowej i ekonomicznej, a tym samym najważniejszym czynnikiem w rozwoju nowszej cywilizacji.

Eutyches. – IV. Sobór powszechny. Kiedy na Zachodzie zakonnicy zajmowali się przeważnie życiem praktycznym, to przeciwnie na Wschodzie szukali oni więcej odosobnienia, oddani wyłącznie życiu ascetycznemu, rozmyślaniu i badaniom teologicznym. Stąd przyszło do tego, że często mieszali się w walki (spory) teologiczne a nawet sami je wywoływali. I tak, niedługo po potępieniu Nestoryusza, Eutyches, archimandryta klasztoru koło Konstantynopola, człowiek niewykształcony ale zarozumiały, popadł w walce z nestoryanizmem w błąd przeciwny, przyjmując tylko jedną naturę tj. boską w Chrystusie, od czego cały błąd otrzymał nazwę „monofizytyzmu”.

Biskup Konstantynopolski Flawian odrzucił zaraz naukę Eutychesa. Lecz Eutyches odwołał się do papieża Leona I. Papież napisał w tym przedmiocie pomnikowy list (traktat czyli pismo) treści dogmatycznej, poczym zwołano IV. sobór powszechny do Chalcedonu w r. 451. Przybyło nań 630 biskupów, który odbył się pod przewodnictwem legatów papieskich. Naukę Eutychesa odrzucono, a określono naukę Kościoła, że w Chrystusie Panu są dwie natury, boska i ludzka, bez pomieszania w jednej osobie połączone. Zwolennicy Monofizytów istnieją jednak dotąd i zwią sie w Egipcie Koptami, w Syryi i w Armenii Jakobitami.

Papież Leon I. Wielki - Hunowie. Główna zasługa około pokonania monofityzmu przypada św. Leonowi W., Doktorowi Kościoła i papieżowi (440 – 461). Skoro tylko pismo jego dogmatyczne na soborze odczytano zaraz przyjęto je w całej treści, jako wyraz natchnienia bożego wśród okrzyków radosnych” „Ta jest wiara ojców naszych, ta jest wiara Piotra; Piotr przemówił przez usta Leona!”

Nie ustając w walce z monofizytami stawiał on także pod pręgierz zgubną działalność innych herezji na Zachodzie. Nadto pisał w sprawie zjednoczenia Kościoła i jego pokoju cenne upomnienia pasterskie do biskupow Maurytanii, Sycylii i Egiptu. Kiedy wśród bezustannych wojen zaczęła się rozprzęgać karność kościelna, Leon W. zabrał się niestrudzenie do jej przywrócenia, a na dwór bizantyński wyprawił swego stałego legata. Obok jego ogromnej powagi moralnej ukazywały się już wówczas zarysy władzy świeckiej jego następców. Był on w owych czasach burzliwych jedyną nadzieją swego ludu i nie mógł nawet udać się na sobór, z obawy, by jego wyjazd z Rzymu nie doprowadził ludu do rozpaczy. Przed jego wyższością wszyscy chrześcijanie schylają czoła, na jego głos cofają się i miękną barbarzyńscy najeźdźcy. Jego też wielką zasługą było dwukrotne uratowanie Rzymu, raz w r. 452. Wobec najścia Attyli, powtóre w 455 r. wobec chciwości króla Wandalów, Genzeryka.

Attyla

Zasięg Imperium Attyli. Na podstawie mapy 10 imperiów i barbarzyńców. Upadek Rzymu i narodziny Europy. Peter Heather. Oxford University Press, 2010. Szablon mapy zaadoptowany przez użytkownika Andrea Nicu. Data 8 stycznia 2012. Źródło: Własna praca. Autor: Slovenski Volk.

Największe bowiem spustoszenie wyrządzili wtenczas w państwie rzymskim barbarzyńcy Hunnowie. Na podbój całego świata wyszli oni wówczas, gdy na ich czele stanął Attyla, nazwany „biczem bożym” dla ówczesnych społeczeństw europejskich. Lecz w roku 451. spotkała Hunnów straszliwa klęska na Polach Katalońskich, (nad Marną). Attyla przesunął się wtedy do Włoch i tylko osobiste wstawienie się papieża św. Leona W. (452 r.) ocaliło wówczas Rzym i Włochy od grożącej zagłady. W następnym roku, wróciwszy za Dunaj, umarł nagle Attyla, a jego zabory równie prędko się rozpadły, jak i powstały.

Znaczenie wędrówek ludów barbarzyńskich. Kiedy państwo rzymskie na Zachodzie chyliło się ku upadkowi, równocześnie zjawiają się w jego granicach liczne ludy pochodzenia germańskiego, opuściwszy dotychczasowe siedziby na północy i wschodzie Europy. Dziejowy ten wypadek ma zarówno dla historii świata, jak zwłaszcza dla Kościoła, doniosłe znaczenie.

Opatrzność Boża powołała te ludy nowe, aby w tym czasie, gdy religia chrześcijańska już się była przyjęła i rozszerzyła na południu i zachodzie Europy, także ludy, zamieszkujące jej północne i wschodnie strony, mogły się z nią zaznajomić. To też jakby tajemniczą siłą pchnięte, zmierzają one kolejno na południe do tego Rzymu, który, odtąd się stał stolicą chrześcijaństwa i sercem swiata, i miał się stać dla tych ludów jasnym światłem, przyświecającym im w pochodzie przez dalsze dzieje.

Pod względem religijnym dokonywa się u nich wielki przewrót, ważny również co do następstw historycznych. Jedne z tych ludów jednoczą się ściśle z Kościołem katolickim, inne stają po stronie ówczesnej herezji aryańskiej. Niektóre bowiem z nich, jak: Gotowie, Burgundowie, Wandalowie, Longobardowie, już w IV wieku po Chr., zanim podbiły rzymskie cesarstwo, przez sąsiedztwo ciągłe, stosunki handlowe, poznały i przyjęły religię chrześcijańską.

Wcześnie jednak, głównie przez matactwo cesarza Walensa, przyjęły aryanizm, więc popadły w herezję. Lecz żadna herezyja, jako zaprzeczenie prawdy objawionej, zatem zarody śmierci duchowej nosząca, nie mogła nigdy tchnąć życia w ludy, które ją przyjęły. Tym mniej uczynić to zdołał aryanizm; przyniósł im owszem zaród śmierci duchowej i stał się dla nich głównym powodem zarówno opóźnionego rozwoju cywilizacyjnego jak i szybkiego upadku politycznego.

Najście szczepów aryańskich. Pierwsi wpadli do Włoch Wizygotowie, mieszkający pierwotnie między Dniestrem a Cisą, których bp Teofil jeszcze jako katolik podpisał niegdyś akta soboru nicyjskiego.

Otrzymawszy siedziby (376 r.) w Mezyi (dzisiejsza Bułgaria), stali się za wpływem Walensa aryanami wraz z biskupem Ulfilasem (zm. 381 r.), który ułożył alfabet gotycki i dokonał tlumaczenia biblii na ten język. Po przejściu przez Włochy pod wodzą Alaryka przeniesli się po jego śmierci do Galii, gdzie utworzyli wielkie państwo tolozańskie (od gł. Miasta Tuluzy), do którego należała także znaczna część północnej Hiszpanii. Kościół katolicki, długo prześladowany, uzyskał tu z czasem bardzo wielkie znaczenie, a życie religijne rozszerzało się nader zbawiennie, tak, że w samym mieście Toledo odbyto 17 synodów. Pierwszym królem katolickim Wizygotów był Rekkared (586-601).

Źródła: Przedruk z publikacji książkowej "Historia Kościoła Katolickiego", autorstwa ks. dr Władysława Alojzego Joguana. Pozwolenie na pierwszy wydruk zostało wydane przez ś.p. Arcybiskupa lwowskiego obrządku łacińskiego, Seweryna, 2. września 1899 r.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Sob%C3%B3r_efeski

https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Huns450.png

 



Autor artykułu : Ks. dr Jougan Władysław Alojzy




© Copyright Leonard Hajduk

Design www.bambynek.com