Karol Wielki cesarzem rzymskim. Potęga niezwykła Karola Wielkiego jako monarchy chrześcijań-skiego, i zasługi około Kościoła domagały się uznania świata chrześcijańskiego i wdzięczności Kościoła. Świat chrześcijański w zamian za dobrodziejstwa, wyświadczone przezeń cywilizacji i dobru ogólnemu, dał mu w dziejach dobrze zasłużony przydomek „Wielki”. Kościół również pospieszył spłacić wobec niego dług wdzięczności.
Obraz Dürera :Karol I Wielki. Z łaski Bożej cesarz rzymski, zawsze August, Król Franków, Włoch, Longobardii, Burgundii, Alzacji, Akwitanii i Hiszpanii. Od 24 wrzesnia 768 r. do 28 stycznia 814 r. Święty cesarz rzymski; od 25 grudnia 800 roku, do 28 stycznia 814 roku.
Więc, gdy wszystkie kraje stanowiące dawne cesarstwo zachodnio – rzymskie, przeszły pod berło Karola wraz z krajami germańskimi, nowonawróconymi do chrześcijaństwa, godziwą było rzeczą, by ten, który dzierżył panowanie nad dawnymi ziemiami cesarstwa, nosił także koronę i tytuł cesarza rzymskiego. Ta bowiem nazwa cesarstwa, oznaczająca najwyższą potęgę i powagę świecką, przechowała się wtedy jeszcze żywo w pamięci ludów, a teraz przybyło nadto przekonanie, że tylko ogłoszenie Karola Wielkiego cesarzem chrześcijańskim może należycie wskazać doniosłość władzy tego potężnego monarchy i być wyrazem jego najwyższego protektoratu nad kościołem i całym światem chrześcijańskim.
Tą kierowany myślą włożył papież Leon III. W rzymskiej bazylice Św. Piotra w dzień Bożego Narodzenia, w roku 800, na skronie Karola koronę cesarzy zachodnio – rzymskich, od trzech przeszło wieków osierociała, a wraz z nią nadał mu najwyższe dostojeństwo przed innymi królami w świecie chrześcijańskim. Zachodnie cesarstwo rzymskie było jednak wskrzeszeniem dawnego cesarstwa co do nazwy tylko, lecz nie co do treści. Daleki od wznawiania straszliwych wspomnień despotyzmu pogańskiego, złączonych z dawnym tytułem cesarskim, Kościół nadał nowemu cesarstwu treść nową i odmienne zupełnie znaczenie. Nowe cesarstwo rzymskie miało się nazywać i stać świętem, gdyż powstało na obronę najświętszej na ziemi rzeczy, t.j. religii chrystusowej i Kościoła katolickiego, i dla wspomagania usiłowań cywilizacyjnych katolickiego Kościoła.
Znaczenie koronacji cesarskiej. Papież koronując cesarza, otaczał władzę świecką majestatem świętości i wskazywał, że władza cesarska służyć miała zamiarom Bożym, których głosicielem był Kościół. A władzę tę Kościół nie tylko zatwierdzał, ale ją owszem nadawał. Stawał się tym samym źródłem widzialnym tego największego dostojeństwa w świecie chrześcijańskim, nikt bowiem nie był odtąd na Zachodzie cesarzem, dopóki go pierwiej nie poświęcił papież. Przez namaszczenie papieskie zyskiwali cesarze pierwszeństwo i wyższość nad wszystkimi panującymi a nawzajem przyjmowali na siebie obowiązek obrony Kościoła i chrześcijaństwa przeciw wszelkim zewnętrznym jak i wewnętrznym nieprzyjaciołom (advocatia ecclesiae). Składali przeto przy koronacji przysięgę wierności, która była uroczystą obietnicą, że jako wierni synowie Kościoła będą odtąd bronić św. wiary i Kościoła. Koronacja Karola stała się tedy podstawą nowego porządku chrześcijańskiego w zachodniej Europie i aktem narodzin cywilizacji nowożytnej.
Ze zjednoczenia Kościoła i państwa w wiekach średnich wytworzyły się też z czasem pewne zasady publiczne i zapatrywania kościelno – polityczne, odmienne od dzisiejszych (przełom XIX z XX wiekiem), a stanowiących wyłączną cechę owych czasów, tak, iż bez ich znajomości nie można zrozumieć ducha i poznać myśli przewodniej średniowiecza. Na nich to, począwszy od czasów koronacji, rozwinęła się teoria średniowieczna o dwóch zwierzchnikach świata i wzajemnym ich do siebie stosunku.
Mapka obrazująca wielkość państwa Karola Wielkiego przed jego śmiercią. Autor Charles Colbeck. Publick domein. Wikimedia Commons.
Streszczają się one w następujących zasadniczych pojęciach: 1) Jak dusza ważniejszą jest od ciała, tak władza duchowna wyższą jest od świeckiej. 2) Panujący poddany jest prawu boskiemu i ustawom Kościoła, sprawującego na ziemi zastępczo władzę boską. 3) Panującym dozwolony jest wpływ na sprawy kościelne, z wyjątkiem tych, które odnoszą się do wewnętrznego zakresu religii. 4) Kościół i państwo stanowić mają jedno ciało, jeden organizm, a przeto wzajemnie sobie pomagać i zgodnie pracować powinni dla dobra powszechnego 5) Obłożony klątwą kościelną jest także politycznie skazany i niezdolny do zajmowania urzędów publicznych. 6) Herezja zalicza się równocześnie do występków państwowych. 7) Bunt przeciw panującemu jest występkiem, za który spotyka winowajcę równocześnie kara kościelna, t.j. ekskomunika. Zakres obu władz w początkach powstania tego obopólnego związku nie był ściśle określony; chwała Boża i dobro powszechne świata chrześcijańskiego były przewodnią myślą w stosunku wzajemnym państwa i cesarstwa, a przyjaźń osobista obu zwierzchników utrzymywała ten stosunek w zgodnej harmonii. Z czasem dopiero powstały między obiema władzami chrześcijaństwa spory, z czego wynikły dla Kościoła liczne szkody, właśnie dla braku ścisłych granic w stosunku między Kościołem a państwem.
VII Sobór powszechny w Nicei.Obraz przedstawia XI wieczna miniaturę Soboru nicejskiego II. W środku w postawie pokutnej Bazyli z Ancyry. Oprócz niego jeszcze bp Teodor z Myry oraz Bp Teodozjusz z Amorium poprosili o przebaczenie za herezję ikonoklazmu.Autor obrazu nieznany (anonimowy). Obraz pobrano z Domeny publicznej, via Wikimedia Commons.
Obrazoburstwo. – VII Sobór powszechny w Nicei. Kiedy na zachodzie tworzył się nowy porządek, na Wschodzie tymczasem trwa dawna dążność do ujarzmienia Kościoła, a cesarze greccy nie przestawali mieszać się ciągle w sprawy kościelne i rozstrzygać je samowolnymi wyrokami; owszem sami nawet dawali powód do tworzenia się nowych herezji. Cesarz Leon III. Izauryjski (717 – 741) stał się wprost herezyarchą. t.j. głową nowej herezji, która wynikła z rzekomo przesadnej czci obrazów. Od czasu, kiedy liczne budowano kościoły, zdobiono też ściany odpowiednimi obrazami religijnymi, zwłaszcza zaś w ołtarzach umieszczano obrazy, bądź posągi Zbawiciela i Świętych Pańskich. Cześć jednak nigdy nie odnosiła się do samych obrazów, lecz do osób w obrazach przedstawionych. Cesarz Leon, nie umiejąc odróżnić istoty rzeczy od pozorów, sądził, że cześć obrazów, u chrześcijan zachowana, zbliża ich do bałwochwalstwa, a innym ludziom, głównie Żydom i mahometanom, jest zaporą do przyjęcia chrześcijaństwa. Daremne były przedstawienia patryarchy konstantynopolskiego i papieży. Nie złagodziły też uporu Leona wywody teologiczne znakomitego wówczas na Wschodzie męża i Doktora Kościoła św. Jana Damasceńskiego (zm. 755 r.).
Sobór nicejski II (787) – sobór powszechny biskupów chrześcijańskich zainaugurowany w Konstantynopolu, przeniesiony do Nicei i tam obradujący od 24 września do 23 października 787 roku. Na soborze uchwalono 22 kanony dyscyplinarne.
W soborze brało udział 307 biskupów (tylko 14 z Zachodu) pod nominalnym przewodnictwem legatów papieskich, a faktycznie patriarchy Tarazjusza. Cesarzową Irenę i jej syna Konstantyna VI reprezentowali urzędnicy. Nieobecni byli patriarchowie Aleksandrii, Antiochii i Jerozolimy, znajdujących się pod panowaniem islamskim.
By usunąć obrazy od czci publicznej, nakazał cesarz Leon najpierw wieszać je wysoko, następnie polecił wprost usunąć obrazy z widoku publicznego. Ponieważ zakonnicy stanęli w obronie czci obrazów, przeto prześladował ich srogo, skazywał ich na wygnanie bądź na więzienie. Te zarządzenia spowodowały to, że powstały zamieszki i niechęć u ludu, przywiązanego do czci obrazów, a na Zachodzie doprowadziły nawet do jawnego buntu.Po przełamaniu rozlicznych trudności zdołano wreszcie zgromadzić VII. Sobór powszechny do Nicei w roku 787. Tu uchwalono, że część obrazów jest o tyle dozwoloną, o ile odnosi się do pierwowzorów, czyli osób w obrazie przedstawionych. Mimo tych uchwał wznowiono jeszcze później prześladowanie z powodu czci obrazów. Taki stan rzeczy trwał aż do 842 roku, kiedy za panowania cesarzowej Teodory nowy synod konstantynopolski zakończył długoletni spór.
Schizma wschodnia. – VIII. Sobór powszechny. Ledwie 16 lat po ukończeniu obrazoburstwa zażywał spokoju Kościół na Wschodzie. Jak zwykle pycha stała się pobudką nowych zamieszek, które z czasem doprowadziły do rozdwojenia i zupełnego oderwania się Wschodu od Kościoła rzymskiego. Początek tych wichrzeń sięga czasów odleglejszych. Pierwsze zarzewie niezgody i zarodek późniejszego rozdziału Wschodu od Zachodu widoczne są już w uchwałach niektórych soborów domagających się godności patryarchalnej dla biskupa konstantynopolskiego. Od tych czasów zarówno cesarze jak i patryarchowie dążyli ciągle do uwydatnienia równorzędności stolicy konstantynopolskiej z rzymską, a zamiar ten zapuszczał na Wschodzie coraz głębsze korzenie. Ustawiczne herezje a więcej jeszcze, niedawno z takim trudem zakończona, walka o obrazy zaostrzyły obopólny stosunek. Ważnym również powodem niechęci Wschodu do Kościoła rzymskiego stało się wskrzeszenie państwa zachodnio – rzymskiego; cesarze greccy uważali to za wybicie się prowincji włoskich, dawno już luźnie stojących wobec Konstantynopola, z pod swego panowania. To też mała przyczyna wystarczyła, aby dawne naprężenie zakończyło się rozdwojeniem i zupełnym oderwanie Wschodu od Kościoła powszechnego. Do tego rozdwojenia dał się użyć za narzędzie Focyusz.
Focyusz, jeden z najuczeńszych, ale zarazem najambitniejszych ludzi swego czasu. W imieniu małoletniego cesarza Michała III. Sprawował wówczas rządy Bardas, człowiek zdrożnych obyczajów. Patryarcha ówczesny św. Ignacy ściągnął na siebie nienawiść Bardasa, który złożył go z godności patryarchy i skazał na wygnanie. Na jego miejsce postawił Focyusza, który będąc urzędnikiem cesarskim, wdarł się bezprawnie na stolicę patryarchalną (857 r.). Jak inni biskupi, z dalekich nawet krajów, tak i każdy nowo obrany konstantynopolski, uznając pierwszeństwo biskupa rzymskiego, odnosił się zawsze do niego o uznanie swego wyboru. Uczynił to samo i Focyusz. Papież ówczesny Mikołaj I, którego już Ignacy uwiadomił o istotnym stanie rzeczy, zaprzeczył Focyuszowi zatwierdzenia, a dla dokładnego zbadania sprawy zgromadził synod w Rzymie. Ten rozebrawszy sprawę, ogłosił Focyusza za pozbawionego godności patryarchalnej, Ignacego zaś przywrócił do należnych mu praw. Focyusz w zaślepieniu i pysze bezgranicznej zwołał nowy synod, gdzie wystąpił z zarzutami przeciw Kościołowi rzymskiemu, a nawet ekskomunikował papieża.
Zarzuty, przez Focyusza wytoczone odnosiły się przeważnie do przepisów zewnętrznych karności Kościoła. Tak n.p. zarzucał rzymskiemu Kościołowi: 1) post w sobotę, 2) skrócenie Wielkiego Postu i spożywanie w tym czasie potraw mlecznych i jaj, 3) wytykał celibat duchownych, tudzież prawo bierzmowania, przysługujące na Zachodzie wyłącznie tylko biskupom, 4) głównie zaś zarzucał sfałszowanie symbolu nicejsko – konstantynopolskiego, rzekomo przez uzupełnienie go wyrazem „Filioque” w ustępie o pochodzeniu Ducha św ( Na Zachodzie przyjęto ten wyraz na synodzie w Toledo w roku 589).
Po śmierci cesarza Michała III. Nastąpił roztropny Bazyli Macedończyk. On zmusił Focyusza do ustąpienia, a Ignacego przywrócił do pierwotnej godności. Dokonawszy tych zmian, cesarz łącznie z patryarchą donieśli o tym papieżowi, prosząc o wysłanie legatów na przygotowany sobór.
Papież Adryan II. Wspólnie z cesarzem zwołał VIII. Sobór powszechny do Konstantynopola w roku 869. Tu wprowadzono znowu zachwianą czasowo jedność między Wschodem a Zachodem i wszystkie sprawy sporne załatwiono zgodnie. Po śmierci Ignacego w ( r. 887) zdołał raz jeszcze Focyusz dostać się na stolicę patryarchalną, lecz znowu go potem złożono; wreszcie umarł na wygnaniu w klasztorze.
Dokonanie schizmy. Kościół na Wschodzie, ulegając samolubnej polityce dworu bizantyńskiego, zbyt już pozbawił się wewnętrznej swej siły i godności, by zgoda zawarta na soborze w Konstantynopolu długo ostać się nie mogła. Do nowego rozdwojenia w połowie XI. wieku, dał powód Cerularyusz, człowiek umysłu tępego, przedtem zakonnik, z czasem patryarcha carogrodzki. Ponieważ w tym czasie cesarz grecki Konstantyn IX. Chciał się połączyć z papieżem Leonem IX. Przeciw Normanom, Cerularyusz obawiając się, aby to przymierze nie doprowadziło do uznania zwierzchnictwa Stolicy rzymskiej, wydał łącznie z metropolitą bułgarskim Leonem Achrydą okólnik na ręce biskupa Jana z Trani (w Apulii) do całego Kościoła zachodniego. W liście tym wznowił on dawne, już zapomniane, zarzuty Focyusza; a dodał nowe, mianowicie te, że na Zachodzie używają do mszy chleba niekwaszonego, że opuszczają w poście wyraz „Alleluja” itp. Papież Leon IX odparł natychmiast te zarzuty i wysłał 3 legatów do Konstantynopola. Cesarz przyjął ich życzliwie, lecz Cerularyusz nie chciał się z nimi nawet widzieć. Wobec tego uporu, po daremnych usiłowaniach przywrócenia zgody, złożyli legaci (1054) na ołtarzu kościoła św. Zofii bullę ekskomunikującą Cerularyusza.
Tak dokonała się schizma wschodnia czyli grecka. Od Kościoła rzymsko – katolickiego oderwała się ona prócz patryarchatu konstantynopolskiego także dawne patryarchaty: antyocheński, aleksandryjski i jerozolimski, obumarłe od dawna przez zależność od Muzułmanów, a związane łącznością kościelną z ciągle buntującym się wobec papieża Konstantynopolem. W ten sposób przyszło do trwałego rozdziału między całym Wschodem a Zachodem. Później podejmowano próby zjednoczenia Wschodu z powszechnym Kościołem, jednak miały one zawsze skutek tylko chwilowy.
Św. Cyryl i Metody, apostołowie ludów słowiańskich. Kiedy schizma Focyusza oderwała od Kościoła kraje wschodnie, zostające pod duchownym zwierzchnictwem patryarchy konstantynopolskiego. Opatrzność, jakby na powetowanie tych strat, powołała na widownię dziejową nowe ludy pochodzenia słowiańskiego i wprowadziła je teraz w ślad za ludami romańskimi i germańskimi w podwoje prawdziwego Kościoła. Ludy słowiańskie, zamieszkujące od wieków szerokie obszary Europy od Donu aż po Łabę i od Bałtyku aż do Adryatyku zetknęły się z religią chrześcijańską bliżej, począwszy od VI w., na południu przez stosunki z cesarstwem bizantyńskim. Szczepy jednak zachodnie tych ludów dopiero odtąd mogły być poddane wpływowi pracy misjonarzy katolickich, gdy sąsiednie ludy germańskie przyjęły chrześcijaństwo.
Obraz ptzedstawiający św. Cyryla i Metodego pędzla Jana Matejki. Pobrany został z Domeny publicznej.
Wtedy dopiero powstały osady chrześcijańskie w Panonii i Morawii. Wszelako kościelny język łaciński i rzymska liturgia (czyli porządek nabożeństwa) były niemałą przeszkodą do zupełnego nawrócenia Słowian, zwłaszcza, że nauczeni doświadczeniem sąsiednich szczepów obawiali się Słowianie wraz z przyjęciem chrześcijaństwa także jarzma niemieckiego. W tym właśnie czasie zdążali do pracy misyjnej w krajach słowiańskich, położonych nad górnym Dunajem, Cyryl i Metody, dwaj bracia, obaj zakonnicy rodem z Tessaloniki, gdzie język słowiański od osiedlenia się jednej gałęzi Słowian w VI w. stał się już powszechnym. Dla łatwiejszego porozumienia się z ludami słowiańskimi ułożył Cyryl alfabet, mający brzmienie języków słowiańskich. Przetłumaczył też na język słowiański znaczną część Pisma św., mianowicie lekcje i ewangelie na wszystkie niedziele roku i w tym języku obaj Mszę św. odprawiali i głosili słowo boże. Zowią się przeto apostołami ludów słowiańskich grupy południowo – wschodniej. Pracę swą apostolską rozpoczęli od Chazarów.
1.Chazarowie, pokrewni Awarom, mieszkali na Krymie i w dzisiejszej południowej Rosji, i tu przyjęli początkowo religię mojżeszową. Wyprawiwszy do Konstantynopola poselstwo z prośbą o chrześcijańskich misjonarzy, których otrzymali w połowie IX. Wieku, naukę wiary od św. Cyryla.
2.Podczas, gdy Cyryl nawracał Chazarów, udał się Metody do Bułgarów. Bułgarowie osiedli się w VII. w. między Dunajem a Bałkanami, wśród ludności słowiańskiej, od której z czasem przejęli język i obyczaje. Początkowo groźni dla cesarstwa wschodniego, zaczęli się powoli nawracać pod wpływem misionarzy greckich. Przykład księcia Bogorysa, którego nawrócić miał św. Metody około r. 860, pociągnął kraj cały. By uniknąć zależności od cesarzów greckich, prosił Bogorys papieża Mikołaja I. o misjonarzy rzymskich i przyjął religię chrześcijańską, w zjednoczeniu z Rzymem. Później jednak popadli Bułgarowie podstępem Greków także w schizmę Focyusza. Uczniowie Metodego przenieśli tu po swym wydaleniu z Morawii obrządek słowiański.
3.Wróciwszy do Konstantynopola zastali tu św. Cyryl i Metody zmienione stosunki religijne. Właśnie podczas ich nieobecności rozpoczęło się rozdwojenie religijne pomiędzy Wschodem a Zachodem. Nie chcąc przykładać ręki do zgubnego dzieła rozdwojenia w chrześcijaństwie, usunęli się obaj znowu w mury klasztorne. Właśnie wtedy przybyło do cesarza Michała III., poselstwo od Rościsława, księcia morawskiego, z prośbą o przysłanie do Morawii misjonarzy słowiańskich. Cesarz posłał niebawem Cyryla i Metodego i w taki sposób apostołowie ci ponieśli około r. 863. światło wiary chrześcijańskiej do Morawiii, gdzie już słowo boże opowiadali i nabożeństwo kościelne odprawiali w mowie słowiańskiej. Papież Adryan II. z ojcowską troskliwością poświęcił uwagę pracy tych misjonarzy, to też, gdy w r. 867, przybyli do Rzymu dla zdania sprawy z postępów swej pracy, o której tam falszywe oskarżenia posłali księża niemieccy, zgodził się na utworzenie w Morawii i Panonii oddzielnej prowincji kościelnej, nie podlegającej już metropolii w Solnogrodzie, i wyświęcił obu biskupów. Cyryl umarł w Rzymie w r. 869., a Metody otrzymawszy władzę metropolitarną w ziemi morawsko-panońskiej pracował dalej w różnych krajach słowiańskich.
4.Najpierw posłał Metody swoich uczniów do Czech, później sam się tam udal i około r. 880., ochrzcił księcia czeskiego Bożywoja i żonę jego św. Ludmiłę. Religia chrześcijańska musiała tu jednak zmagać się z wieloma trudnościami. Syn Bożywoja Wratysław był chrześcijaninem, lecz żona jego Drohomira pozostała poganką i stanęła na czele stronnictwa, dążącego do powrotu pogaństwa. Następstwem tych niesnasek było zamordowanie św. Ludmiły, co więcej: z podpuszczenia szlachty pogańskiej padł później jej wnuczek, św. Wacław, z ręki brata Bolesława. Wszelako Bolesław, gdy go cesarz Otton I. pokonał, nawrócił się do chrześcijaństwa. Za następcy jego Bolesława II. założono (w r.978) biskupstwo w Pradze, którego pierwszymi biskupami byli Ditmar Saksończyk zm. 984 r. i św. Wojciech zm. 997 r..
5.Oskarżany w Rzymie o odprawianie nabożeństwa w języku słowiańskim, a nawet o błędy kacerskie, wybrał się Metody po 12 latach ponownie do Rzymu. Tu usprawiedliwił się zupełnie z postawionych mu zarzutow i odzyskał od papieża Jana VIII., zatwierdzenie tak godności swej metropolitarnej, jak i nabożeństwa Mszy św. w języku słowiańskim. Mimo tego zmagać się musiał po powrocie do Morawii długo jeszcze z powodu przeróżnych trudności. – Nie zrażony jednak oddawał się dalej pracy apostolskiej, przetłumaczył resztę ksiąg Pisma św., a w roku 885 umarł w Welehradzie w Morawii. Po jego śmierci musieli liczni jego uczniowie ustąpić z Morawii przed gniewem Świętopełka, co sprawiło ustanie tam nabożeństw w języku słowiańskim.
Źródła: Przedruk z publikacji książkowej „Historia Kościoła Katolickiego”, autorstwa ks. dr Władysława Alojzego Joguana. Pozwolenie do pierwszego druku wymienionej publikacji zostało wydane przez ś.p. Arcybiskupa lwowskiego obrządku łacińskiego, Seweryna, 2. września 1899 r.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Karol_M%C5%82ot
https://pl.wikipedia.org/wiki/Karol_Wielki
https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Europe_814.jpg?uselang=pl
https://pl.wikipedia.org/wiki/Leon_III_(papie%C5%BC)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sob%C3%B3r_nicejski_II
https://pl.wikipedia.org/wiki/Schizma
https://pl.wikipedia.org/wiki/Cyryl_i_
etody#/media/Plik:Cyril_and_Methodius.jpg