Kazimierz Wielki i jego następca część II
W następstwie tych wydarzeń uzyskal Kazimierz Wielki ponowny wyrok papieski, że Krzyżacy mają zwrócić ziemię pomorską, chełmińską, michałowską, dobrzyńską i Kujawy, a nadto zapłacić Polsce dwieście tysięcy grzywień srebra. Ale cóż z tego, skoro słusznego wyroku nie można było poprzeć siłą, a komtur krzyżacki siedział ciągle na Kujawach. Żeby chociaż połowę tych ziem można było od nich odebrać, to już byłaby znaczna korzyść dla Polski i tak się też stało.
Pokojem, zawartym z Krzyżakami w Kaliszu w roku 1343, potwierdził im Kazimierz dawną „jałmużnę“ Konrada Mazowieckiego, to jest ziemię michałowską i chełminską, a Pomorze gdańskie zostawił im lennem za za roczną daninę, a oni za wynieśli się z Kujaw i ziemi dobrzyńskiej. I tak bez dobycia miecza dwie ziemie były odzyskane. Resztę trzeba było zostawić lepszej przyszłości, aż będzie w Polsce więcej dostatków i więcej wojska, aż do sił umysłowych przybędzie jeszcze siła fizyczna i materialna.
Ale jak się tu bogacić, mając do morza Bałtyckiego dostęp zamknięty, oraz gdzie było ujście nszej głównej drogi handlowej, a nawet ważniejsza, bo wiodąca do wielkiego handlu pomiędz Europą a Azją, ale ta droga zaparta była przez Tatarów. Ciekawa ta sprawa tak się miała. Z dawien dawna bogacili się kupcy na tzw. towarach korzennych, Pieprz, imbir, cynamon, szafran, gałka muszkatałowa, były bardzo cennymi towarami, zwłaszcza pieprz był tak kosztowny, że się go przyjmowało zamiast zapłaty pieniężnej. To wszystko szlo z głębi Azji, skupowane tam przez kupców perskich, od których odkupowali towar Ormianie , był to również naród azjatycki, lecz naszej rasy bialej i tego samego szczepu co my, Aryjczycy i do tego chrześcijanie. To oni skupywali nadto z Azji drogocenne tkaniny jedwabne, aż z Chin pochodzące, najpiękniejsze barwne sukna i wzorzyste kobierce indyjskie i perskie ,a więc to wszystko , czego nie potrafiono wtenczas wytwarzać w Europie w takiej doskonalości. Z wielkim transportem przybywali Ormianie do Konstantynopola, mając tam swoje wielkie składy, handlowe, a kupcy z Italii zabierali towar na okręty i rozwozili go do portów Śródziemnomorskich. Od pewnego jednak czasu ten opłacalny handel napotykał na przeszkody ze strony Turków, którzy zdobywali stopniowo wyspy pomiędzy Europą a Azją Mniejszą i już się sadowili na półwyspie Bałkańskim. Droga handlowa z Carogrodu przez Bułgarię i Serbię stawała się coraz bardziej niebezpieczna.
Wyszyukali więc Ormianie nową drogę, dalej na północ, ku ujściom Dniestru, a wzdłuż tej rzeki w górę do ziemi Lachów, którą nazywano już Rusią czerwoną. Panowali tam ciągle Rurykowicze, i to pod zwierzchnictwem tatarskim. Ostatni dwaj, Andrzej włodzimierski z Grodów Czerwonych i Lew II chalicki z właściwej ziemi Lachów, polegli w bezskutecznej walce o zrzucenie jarzma tatarskiego w roku 1324. Rodzona ich siostra Maria, była zamężna z Piastem, mianowicie z księciem mazowieckim, Trojdenem, panem drobnej dzielniczki na Czersku i Sochaczewie. Zamieszkiwała tam ludność w większości z Polski. przyzwała natenczas swojego syna Maria, Bolesława i w taki sposob wracała dawna ziemia Lachów pod panowanie Piastów str. 79